środa, 20 sierpnia 2014

First week

Jestem w USA już ponad tydzień. Najbardziej doskwiera mi brak polskiego jedzenia. Nikt tutaj nie jada zup albo ziemniaków, tylko hamburgery, tortille etc. Mam nadzieję, że za dużo nie przytyje. Wszystko jest ogromne - samochody, ludzie, domy, ale co mnie najbardziej zaskoczyło to otwartość ludzi, wszyscy mnie zagadują i uśmiechają się, zupełnie inaczej niż w Polsce albo raczej w Europie.

Pierwszego dnia poszliśmy na obiad do restauracji połączonej z tym uroczym sklepikiem:

W niedzielę poszliśmy do centrum na Erie County Fair, coś jak lunapark, tylko że z wystawą zwierząt hodowlanych i całą masą budek z fast-foodami.

I jeszcze trochę zdjęć z mojego nowego domu i nowego życia :)

Obecnie jestem w trakcie mega trudnego wyboru. Nie wiem czy wybrać takie przedmioty, które miałabym w Polsce czy takie które mi się naprawdę podobają i pomogą rozwinąć moją osobowość.

4 komentarze:

  1. Ja na twoim miejscu wybrałabym przedmioty, których naprawdę chcesz się uczyć, zwłaszcza, jeżeli w Polsce nie ma możliwości ich wybrać :)
    A w ogóle, to świetny blog, czekam na nowe posty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dyrektor w mojej polskiej szkole powiedział, że jeśli się postaram to nie będę musiała powtarzać klasy, dlatego moi rodzice nie widzą już innej opcji :(

      Usuń
  2. huehue ta otwartość ludzi jest niesamowita :3 Super blog, czytam, i zapraszam na mojego :) http://postcard-from-usa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, również jestem wymiencem na ten rok :D trafiłam do Texasu
    dopiero zaczynam przygodę z blogowaniem, i bedzie mi bardzo miło jeśli zerkniesz na moj amatorski popis :D
    http://heydontmesswithtexas.blogspot.com
    to nie jest zaden spam, po prostu chcę znać opinię ludzi, poza tym milo bedzie wymienić się doswiadczeniami i wrazeniami
    pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń