sobota, 23 maja 2015

Letchworth State Park + promposal

W zeszłą niedzielę razem z moją host rodziną pojechaliśmy do Parku Narodowego Letchworth. Jest on nazywany Wielkim Kanionem Wschodu, ponieważ znany jest głównie z wielkiej doliny, z trzema wodospadami. Widoki były absolutnie przepiękne, definitywnie jedno z moich ulubionych miejsc w Stanach :)

Last Sunday I went with my host family to Letchworth State Park. It's being called the Grand Canyon of East, because it's known from his deep valley and three waterfalls. The views were absolutely gorgeous and it became one of my favorite places in the US :)
Letchworth Park powstał dzięki temu, że William Pryor Letchworth oddał to całe terytorium w ramach donacji (tak, tak, to całe terytorium należało do niego). Mieszkał w domu zamieszczonym powyżej, a z okien mógł sobie podziwiać widok poniżej.

The Letchworth Park exists, because William Pryor Letchworth donated this all area to the state (yes, yes this all territory was just his). He was living in the house above, and had the view for this waterfall from the windows from his house.
 
Znalazłam zdjęcie Letchworth'a (?) w parku / I've found Letchworth's picture in the park
W zeszły poniedziałek oficjalnie zaprosiłam wymieńca z Niemiec na prom (zdecydowaliśmy, że idziemy razem jakoś dwa miesiące temu, ale chciałam zrobić to oficjalne amerykańskie "promposal").
Skontaktowałam się z jego host mamą i w poniedziałek po południu po prostu wparowałam do jego pokoju z plakatem. Jego mina -bezcenna. Nie miał bladego pojęcia co się dzieje haha

Last Monday I've officially asked the exchange student from Germany for prom (we knew that we are going together for last two months, but I wanted to do this typical American promposal).
I talked to his host mom and on Monday afternoon I just came into his bedroom with the poster (his face - priceless) He had no idea what's going on haha
Większość ludzi po prostu robi plakat (albo kupuje pączki, torty z "prom?"), ale niektórzy mają naprawdę fajne i oryginalne pomysły:
Most of the people just simply make a poster (or buy a cake, donuts with "prom?"), but some people have got really cool ideas:
cityofboba:
So today in English class, I got a call slip. When I went into the office, I was asked about my locker; which didn’t make really any sense at all. After about a minute of just explaining where my locker was, the teacher sent me back to my class. When I walked back into class, reaching to give my teacher my slip, I was surprised to turn around and see my boyfriend come out of a box…he was asking me to prom. Now I know we haven’t been together for like years and we’re just in high school, but these past months have been amazing and he’s really made me a better person. Always making me smile, feeding me constantly because he knows how much I love my food, and understanding my love for Kai and Zelo (as I understand his with Taylor Swift) Even though to other people this may be too early to say, but I love him…and I’m going to prom bitchesss!

Sometimes the best promposals come in big packages! Submit your promposal video to our Best Promposal 2013 contest at FineTuxedos.com, where the winner receives a free prom tux!
source: cityofboba
20 Creative Ways To Ask Someone Out {Prom, Dance, Date} - Tip Junkie. A guy that asked me to last years prom using the puzzle one but gave it to my teachers in school! I loved it!
source: Sarah Bertapelle
Way to put some heart into it!  Hope the answer was yes. Next step is finding a great tuxedo for prom. 
source:loveherwisely
source: Sarah Bertapelle
#promposal #prom maybe for Sadie's...every princess needs and prince so will you be my prince for Sadie's
source: Sarah Bertapelle

środa, 13 maja 2015

Florida #2

Tak, tak, wiem. Z Florydy wróciłam już prawie miesiąc temu, ale dopiero teraz zgrałam moje zdjęcia z aparatu. Enjoy!

Siesta Key Beach (Numer 1 w Stanach)
 Ja i moja host siostra tak po drodze... :)
 Typowe wejście na amerykanską plażę :)
Treasure Island
Oczywiście pocztówki dla rodziców i smoothie o smaku MANGO!
 Ciąg dalszy Siesta Key (tak, moje zdjęcia są trochę wymieszane)
Kilka dni po powrocie poszłam z Claudią i Kasperem do parku. Przestrzeń była o wiele większa od parków w Polsce, można było grać w tenisa i koszykówkę (i wiele więcej). Przejście całego parku zajęłoby wieczność :)
Tydzień temu zrobiło się gorąco (ponad 30 stopni), ale wczoraj znowu zrobiło się zimno. Pogoda w Buffalo jest niezwykle zmienna haha :)

czwartek, 7 maja 2015

2 months left + talk from the heart

Cześć wszystkim!
Miałam zamiar dodać nowy post kilka dni po poprzednim, ale jakoś mi nie wyszło. Ostatnio złapałam mega lenia, praktycznie na wszystko. Sama nie wiem czemu. Powoli dociera do mnie, że czas wyjazdu/ powrotu się zbliża. Chciałabym powiedzieć 'do domu', ale szczerze to czuję się trochę jakbym miała teraz dwa domy. Zawsze myślałam, że pożegnanie się z biologiczną rodziną (tak, musiałam tak napisać, bo czuję, że moja host rodzina, jest tak jakby moją drugą rodziną) będzie jedynym trudnym pożegnaniem jakie mnie czeka, ale wyjeżdżając z Polski wiedziałam, że za rok wrócę i zobaczą całą moją rodzinę i wszystkich moich przyjaciół. Wyjeżdżając stąd wiem, że wielu ludzi już nigdy nie zobaczę. Mam nadzieję odwiedzić moją host rodzinę za kilka lat, ale nie wiem jak nasz kontakt po wymianie będzie wyglądał, więc ciężko mi snuć jakiekolwiek plany.

Równie ciężkie pewnie będzie moje pożegnanie z innymi wymieńcami. Moja najlepsza przyjaciółka (Claudia z Włoch) mieszka w Mediolanie, więc mam nadzieję odwiedzić ją w przyszłe wakacje. Mimo wszystko przywykłam do widywania jej codziennie w szkole, oprócz tego często spotykałyśmy się w weekendy i czasami mam wrażenie, że ona rozumie mnie najlepiej ze wszystkich ludzi jakich znam. Niektórzy moi znajomi w Polsce nie do końca rozumieją czemu zdecydowałam się na wymiane i na pewno nie zrozumieją jak to jest być z powrotem w domu. Claudia przeszła przez dokładnie to samo co ja, więc dokładnie rozumie jak to jest i zawsze będzie moim wsparciem.

Denni (wymieniec z Niemiec) mieszka tylko dwie godziny drogi ode mnie, więc mam nadzieję, że uda nam się pozostać w kontakcie. Jest jedyną osobą z mojej wymiany, z którą mogę widywać się naprawdę na bieżąco, więc zależy mi na dobrych relacjach.
PS Idziemy razem na prom, więc zapewne zobaczycie całą masę jego zdjęć.

Nie mam bladego pojęcia jak moje relacje z Kasperem (Finlandia) i Ronaldem (Kostaryka) się potoczą. Kasper mieszka w Europe, po drugiej stronie morza, więc nie jest tak źle. Od listopada spotyka się z Claudią i od tego czasu nasz kontakt troszeczkę osłabł (zawsze gdy go widzę to jest z Claudią, więc nasze lovebirds są najbardziej zainteresowane sobą najbardziej). Życze im jak najlepiej, ale ciężko będzie utrzymać im związek na odległość. Jeśli pozostaną przyjaciółmi to może uda nam się zrobić takie małe 'reunion' i się spotkać. Jeśli nie to ciężko będzie mi utrzymywać z nim kontakt, ze względu na Claudię.
Ronald pochodzi z Kostaryki, więc są bardzo małe szanse, że jeszcze kiedyś się spotkamy. Od kilku miesięcy umawia się z amerykańską dziewczyną, więc widujemy się znacznie mniej niż poprzednio.

Jeszcze całe dwa miesiące do mojego wyjazdu, ale wszyscy zadają mi cały czas jedno pytanie "when do u come back home?", więc data 29 czerwca wydaje się bardzo bliska. Kilka dni temu Claudia zaczęła płakać na korytarzu (odbyło się jej ostatnie spotkanie z organizacją, więc poczuła, że to już koniec) i gdy ją zobaczyłam, to łzy też mi się potoczyły po policzku. Jestem jedną wielką mieszanką emocji. Tęsknię za moją rodziną i chcę ich wszystkim zobaczyć i wyściskać (w szczególności mojego małego braciszka), ale z drugiej strony zbudowałam tutaj sobie nowe życie, do którego już nigdy więcej nie wrócę.

Przeczytałam gdzieś kiedyś, że gdy się wyjeżdża na wymiane, część serca zostaje w twoim kraju goszczącym, więc nigdy już nie czujesz się zupełnie kompletny. To cena jaką płacisz za kochanie dwóch rodzin...