piątek, 27 czerwca 2014

Jadę na legalu!

A więc tak.. ostatnie dwa dni spędziłam w Warszawie. Mam już wizę, więc nie muszę płynąć na kładce :) Wizyta w konsulacie przebiegła bezproblemowo, jednak to wszystko wyglądało zupełnie inaczej niż się spodziewałam.
Najpierw tłum ludzi czeka pod drzwiami, wpuszczają po kolei, po jednej osobie, zabierają Twój telefon i dostajesz plakietkę z numerkiem, aby móc go potem odebrać. Przechodzisz przez bramki, ochroniarz sprawcza Twoją teczkę z dokumentami, kurtkę i w moim przypadku także buty!
Następnie udajesz się do przeszklonego tunelu, gdzie wraz z innymi ludźmi czekasz aż wyczytają Twoją godzinę, gdy w końcu to się staje dwaj mili panowie naklejają naklejkę (dziwnie to brzmi, ale ok) na Twój paszport i do środka wkładają Twoje dokumenty.
Potem schodkami w dół udajesz się do dużego pomieszczenia, które wygląda jak poczta. Podchodzisz do pierwszego okienka i Pani odbiera Twoje dokumenty oraz pyta się o cel Twojej podróży. Większość osób dostało także swój numerek, jednak ja miałam udać się do okienka nr.12, gdzie Pani Amerykanka wyczytuje Twoje nazwisko.
Cała poczekalnia obwieszona jest plakatami z Barackiem Obamą w towarzystwie rodziny, prezydenta Komorowskiego, innych polityków etc. Jedyną dostępną lekturą są magazyny turystyczne różnych stanów np. Missisipi, Iowa, a w monitorze uśmiecha się do Ciebie ambasador, konsulat, Polacy którzy opowiadają o Stanach etc.
Gdy Pani wyczytała moje nazwisko (miała z tym lekki problem, ale sobie poradziła) podeszłam do okienka i zaczęłyśmy sobie swobodną pogawędkę po angielsku (gdzie dokładnie jadę, czym zajmują się moi host rodzice, moi rodzice, kto finansuje mój wyjazd, czy kiedykolwiek byłam już w USA). Pobrała moje odciski i powiedziała "your visa has been approved". W przeciągu 3 dni mam dostać mój paszport wraz z wizą.

Last 2 days I spent in Warsaw. Finally I have my visa, so I can legally enter to USA.  I didn't have any problem in embassy, but all meeting looked different than I've expected.
First you're standing in crowd outside embassy, when you finally enter you have to give your phone and you get special number to receive it back after meeting. They're checking your briefcase, jacket and in my case also shoes! 
Next you're going to tunnel made from glass and you're waiting with different people when they call your hour (for me it was 9,30 AM). When you enter they take your passport and put special sticker with code on it. Later you're going downstairs to big room which looks like post office. You're coming to window and embassy worker takes your passport, documents and asks why do you need visa. Most of the people get there special number, but I just had to go under window nr.12 and waiting when American woman will call my name.
Waiting room is full of posters with Barack Obama (with family, polish president and other politics). The only thing you can read are turistic newspapers with Missisipi, Iowa etc. On big screan American ambassador, consul and Polish people are talking to you about US.
When consulat worker called my name (with small problem) I went to the window and we started little talks (where am I going, what my hist parents and parents are doing for life, who is paying for my trip, have I ever been to US before etc). She took my fingerprints and said 'your visa has been approved'.

Ambasada USA w Warszawie/ USA embassy in Warsaw:
W końcu kupiłam bilety na mój lot. Wylatuję z Berlina 12 sierpnia o 12:40 i lecę prosto do Newark gdzie odbywa się moje Orientation. 14 sierpnia lecę stamtąd do Buffalo. Udało mi się uniknąć przesiadek, więc przynajmniej się nigdzie nie zgubię :)

Finally I've bought my tickets. I'm leaving on 12th August at 12.40 PM from Berlin and I'll fly straight to the Newark where I have my Orientation. On 14th August I've got flight to Buffalo. Luckly I don't have any changes during flight, so I shouldn't lost :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz