czwartek, 9 kwietnia 2015

Easter & Dyngus Day

W Polsce w wielkanocny poranek zając przynosi koszyk z prezentami koło łóżka, w USA trzeba go sobie znaleźć :) Zazwczaj ludzie w moim wieku nie muszą go szukać, ale jako że ja nigdy tego nie robiłam, więc poprosiłam hostów, żeby mój schowali. Szło mi tragicznie, w życiu bym  go nie znalazła bez miliona wskazówek od moich hostów.
Nikt się tutaj nie spotyka na śniadanie (o 9 rano byliśmy w kościele tak jak w każdą niedzielę). Po 14.00 zaczęli schodzić się goście, zjedliśmy kolacje i to w sumie tyle :)
Mam wrażenie, że w Polsce świętuje się cały dzień, a tutaj w sumie tylko wieczorem.

In Poland, on Easter morning bunny brings the basket with presents right next to your bed. In the US you have to find it by your own. Usually people my age don't have to look for it anymore, but since I've never done this before, I asked my host parents to hide it for me. I was awful with searching it, without my host parents help I would never find it.
We ate normal breakfast, we want to church for 9 am like every Sunday. After 2 pm guests started coming, we had a dinner together and that's all :)
In Poland celebration takes all day, here just basically dinner time.
 Wielkanoc w Buffalo/ Easter in Buffalo
Dzień przed Wielkanocą poszliśmy do polskiego marketu, w którym było pełno ludzi! Ożywa on tylko w czasie Wielkanocy, ale i tak miło było popatrzeć na polskie rzeczy na każdym rogu.
Szóstego kwietna odbyła się ogromna parada z okazji Dyngusa! Dzięki moim znajomośćią udało mi się w niej uczestniczyć! Wszyscy ludzie byli poprzebierani w polskie koszulki i ogólnie było bardzo polsko!
On April 6th I participated in huge parade for Dyngus Day! It's kinda a polish version for St. Patrick Day. Everyone were dressed in polish shirts etc! It was so nice to watch!
I krótkie video:
Jutro o 6 rano lecę na Florydę, jejjjj! Tomorrow morning I'm going on Florida! Can't wait!

niedziela, 22 marca 2015

Dekoracje wiosenne & zoologiczny

W ostatnią niedzielę dekorowaliśmy szkołę na sezon wiosenny (czy to jest poprawne gramatycznie?) Musieliśmy przedstawić nowe plakaty, pomalować okna etc, wszystko zajęło około 6 godzin, ale było wart, szkoły wygląda o niebo lepiej.
Te ziolone i żółte karteczki mają kształt koniczyny i kaczek. Wypisane są na nich imiona i nazwiska wszystkich uczniów w szkole (po drugiej stronie jest druga taka sama ściana, może nawet troszkę większa). Można to odczepić i zatrzymać dla siebie (tym sposobem mam już 5 z nich).
Dzień później pojechałyśmy do sklepu zoologicznego. Tutaj w zwyczajnym zoologu można kupić psa, szczeniaczki są pozamykane w takich jakby klatkach. Jest tam też specjalny kącik, więc jeśli ktoś jest zainteresowany to może się pobawić z psiakiem.
Tak, można sobie kupić kurczaka..
... i deskę, żeby nauczyć kota jak się załatwiać do toalety.
Na koniec ja i Theodore :*

czwartek, 19 marca 2015

No more longer a Redskin

Dzisiaj napiszę trochę o bierzących wydarzeniach w mojej szkole. Od ponad 60 lat nazwa szkolnej drużyny brzmiała "Lancaster Redskins' (Redskins = Czerwonoskórzy). Oczywiście nazwa nawiązuje do Indian i generalnie używana jest jako negatywne określenie. Gdy tutaj przyjechałam i usłyszałam tą nazwę po raz pierwszy, moja myśl była taka "hmm, czy to nie jest przypadkiem rasistowskie? ale skoro Indianom to nie przeszkadza to chyba jest w porządku". Otóż okazało się, że ta nazwa jednak przeszkadza i rani niektóre uczucia. A więc od kilku miesięcy trwała debata czy tą nazwę zmienić, czy nie? Niektóre szkoły ostatnio zaczęły odmawiać gry z naszą drużyną i sytuacja była niezwykle napięta. Ale, oficjanie od ostatniego poniedziałku, nie jesteśmy już "Redskins".
Ludzie oszaleli, we wtorek był dzień Św. Patryka, ale 80% ludzi w szkole nosiło koszulki z "Redskins'. Dzisiaj uczniowie zebrali się przed szkołą, przyjechała policja i media. Większość osób zdecydowało się jednak przyjść na pierwszą lekcję, ale znaleźli się tacy, którzy zdecydowali zostać i przemaszerowali ulicami Lancaster, gdzie zgarneli po drodze uczniów gimnazjum i postawówek. W miarę upływu dnia więcej ludzi wróciło na lekcje lub po prostu wróciło do domu, jednak niektórzy zostali. A my (uczniowie w szkole) oglądaliśmy z okien jak uczniowie biegają po parkingu i chodzą wokół szkoły.
Problem w tym wszystkim polega na tym , że zmiana nazwy to nie wszystko. Większość osób nosi szkolne koszulki z nazwą Redskin i małym wizerunkiem Indiania. Takie same rysunki widnieją na szkolnych ścianach i podłogach, a więc koszty zmiany będą ogromne. Ludzie odkąd kończą 6 lat karmieni są hasłem 'Once A Redskin Always A Redskin', więc jestem w stanie zrozumieć, że nie jest im łatwo, jednak bez przesady! Słyszałam wypowiedzi typu 'jeśli ktoś czuje się urażony nazwą szkoły, to niech ją po prostu zmieni' albo 'skoro nie jesteśmy już Redskins, to cała nasza edukacja była bez sensu". Usłyszałam komentarz od jednego z protestujących 'tutaj jest jak w komuniźmie', serio? Uważasz, że skoro szkoła zmieniła rasistowską nazwę na coś innego (uczniowie mają prawo wybrać nazwę i zaprojektować nowe logo) to znaczy, że żyjesz w komunistycznym kraju?
A więc dla podsumowania, ludzie trochę tutaj oszaleli (nie tylko uczniowie, ale także dorośli). Rozumiem, że nie jest im łatwo, ale nie jesteśmy już w przedszkolu i jesteśmy w stanie wczuć się w rolę inncyh ludzi, przynajmniej tak mi się wydaje...

środa, 11 marca 2015

Springville, NY

Te zdjęcia pochodzą dokładnie z 2 listopada 2014, jednak niedawno się ogarnęłam, że ich nigdy nie dodałam. A więc nocowałam u mojej koleżanki - innego wymieńca z Francji. Dzień wcześniej byłam na imprezie Halloween z jej organizacji - AFS. Springville to mała miejscowość około 40 minut drogi stąd.
Na początku mojego pobytu tutaj robiłam zdjęcia absolutnie wszystkiemu, obecnie mój aparat jest praktycznie pusty, bo nic mnie już tutaj nie szokuje, do wszystkiego jestem już przyzwyczajona. Po powrocie do Polski, pewnie znowu będę musiała się przestawić od nowa..

This pics comes from 2nd November 2014. I've noticed not that long time ago, that I've never added them, so here they are! That night I was on sleepover with exchange student from France. Day before we've been together on Halloween party with her organisation - AFS. Springville is a small town about 40 minutes away from here.
On the beginning of my exchange I was making pictures to absolutely everything, now my camera is empty, nothing is shocking anymore, I am used to everything. When I'll come back to Poland, I will have to get use to everything again...

A tak wygląda nasz ogród (amerykański backyard pasuje lepiej). Już nie pamiętam jak wygląda bez tony śniegu, więc miło jest zobaczyć zdjęcia :) W większości domów tutaj nie ma płotów, co można zauważyć na zdjęciach:
And this is how our backyard looks like. I don't remember anymore how it looks without the snow, so it's nice to look at the pics. Most of the houses here don't have a fences, which is easy to notice...

niedziela, 22 lutego 2015

Niagara Falls & Mall

W ostatnim czasie działo się tak wiele, że nie miałam specjalnie kiedy napisać. W tym tygodniu mam wolne w szkole, nie pamiętam już jak wygląda trawa. Jesteśmy zakopani w śniagu od tak dawna, jest niezwykle zimno, obecnie -5 stopni Farenheita (-20 stopni Celcjusza). Mam wrażenie, że mieszkam w najzimniejszym miejscu na Ziemi. 
Mniej więcej raz w tydodniu widuję się z moją stałą grupą wymieńców (nazywamy się Lancaster Gang ;) Często zabieram się z moją host siostrą i jej znajomymi, w sumie moi jedyni Amerykańscy znajomi to jej najlepsi przyjaciele. 
Zaczął się nowy semestr, mam jedną nową klasę -public speaking. W sumie nie robimy wiele. Moja grupa jest mała i niezwykle gadatliwa. Mniej więcej co minutę ktoś musi przerwać nauczycielce, a gdy jedna osoba się odezwie to zaczyna się klasowa dyskusja. Obecnie rozmawiamy o komunikacji i dzięki luźnej atmosferze ta klasa jest kompletnie bezstresowa.
Dzisiaj wysłałam mojej rodzinie paczkę. Głównie słodycze - M&Ms o smaku tortu i masła orzechowego, ciastka z nadzieniem figowym, pop tarts, ale także mix do naleśników i syrop klonowy, masło orzeczowe i generalnie amerykańskie jedzenie, którego w Polsce raczej się nie je. Moi rodzice nie mają o niczym bladego pojęcia, więc nie mogę się doczekać kiedy niespodzianka do nich dojdzie :)

Z przyszłych planów w maju jadę z moimi hostami na ślub i wesele w Virginii, a podczas Spring Break na Florydę z moją host siostrą i jej dwoma najlepszymi przyjaciółkami. Już nie mogę się doczekać by zobaczyć coś więcej!

A tutaj zdjęcia z przesłodkiego sklepu dla dzieci w mooim centrum handlowym:

Nie mogę się doczekać aż wybiorę się na gokarty (także w moim centrum handlowym)
Mieszkam pół godziny od Wodospadu Niagara, ale dopiero w tamtym miesiącu zobaczyłam go po raz pierwszy. Na pewno wrócimy tam na wiosnę, bo mróz i fakt, że byliśmy tam o 21 i wszystko było zamknięte, trochę uniemożliwiło nam zwiedzanie...
I moje kochanie host zwierzaki. Oskąd odkryłam, że nie mam alergii na naszego kota (Theodore/Theo) dogadujemy się znacznie lepiej. No i Phoebe, która jest kopią mojego psiaka w Polsce.

poniedziałek, 5 stycznia 2015

My first youtube video!

Cześć!
Jak w nagłówku, postanowiłam nagrać mój pierwszy film na youtube, konkretnie o rzeczach w Stanach, które uważam za dziwne. Jeśli kogoś to interesuje, śmiało oglądajcie. Jeśli macie jakieś pytania, opinie albo pomysł na następne wideo to piszcie śmiało! Wideo jest po angielsku, ale mam nadzieję, że zrozumiecie.
Wiem, że mój angielski nadal nie jest perfekcyjny i mam silny polski akcent, ale robię co w mojej mocy by to zmienić. Jakość wideo nie jest dobra, ale chyba da się mnie zrozumieć.
Miłego oglądania!

Hi!
I've decided to make my first video on youtube, about weird things in the America. If you are interested in that, don't be shy and watch it! If you have any questions, opinion or idea for the next video, go ahead and tell me! 
I know that my English isn't perfect and I have got strong polish accent, but I am doing my best. Hopefully you can understand me, If you didnt know before how polish accent looks like, well now you know. I am sorry for the quality, I've made it with my webcam.
Have fun during watching!